top of page

Droga do szczęścia...

Zaktualizowano: 21 gru 2019


Czy chcesz być w życiu szczęśliwy? Tak naprawdę szczęśliwy. To pytanie choć wydaje się banalne i trochę naiwne, może sprowokować Ciebie i mnie do głębszej refleksji… Każdy przecież chce być szczęśliwy. Dlaczego więc nie doświadczamy pełni szczęścia na co dzień, choć tak bardzo staramy się nim nasycić? Jak wielu jest ludzi na świecie, tak wiele jest definicji szczęścia. Kiedy mamy je scharakteryzować, często pojawiają się takie sformułowania jak: być kochanym i kochać, być zdrowym, być sławnym, być bogatym, mieć przyjaciół, itp. Gdzie jednak tkwi jego źródło?

Wybierając się do galerii sztuki podziwiamy wybitne dzieła, chwalimy kunszt artystów. Na przykład znawcy malarstwa potrafią bez problemu podać nazwisko malarza poszczególnych obrazów, rozpoznając pędzel mistrza. Każdy artysta ma swój niepowtarzalny, wyjątkowy styl, sposób malowania. Na każdym ze swych dzieł zostawił swój ślad, znamię.

Człowiek również jest dziełem Wielkiego Twórcy, na którym On zostawił swój niepowtarzalny ślad. Ten dotyk Boga, który pozostawił w naszym sercu znamię, sprawia, że tęsknimy za Stwórcą, za nieskończonością, za Źródłem szczęścia. Nie tylko tęsknimy, ale szukamy go, jesteśmy głodni, spragnieni, nawet zdeterminowani, by je posiąść, by się nim nasycić. Niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Bogu - pisał św. Augustyn bo dobrze wiedział, jaka jest prawda ludzkiego serca.


Więc szukamy, szukamy, szukamy… i często dajemy się oszukać. Nie dlatego, że jesteśmy naiwni, ale dlatego, że szukamy go szczerze i głęboko, z nadzieją na spełnienie, trochę po marzycielsku, usypiając naszą czujność. Wielki świat komercji, który mami nas obietnicami bez pokrycia, próbuje wmówić nam, że jeśli kupisz to… albo tamto… będziesz szczęśliwy. Obiecuje wiele tak naprawdę nie dając nic. Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego często po „wielkich zakupach” oprócz pustego portfela, po krótkiej chwili radości, mamy poczucie pustego serca? Lub kiedy godzinami serfujesz w sieci, „spotykasz się” z tak wieloma ludźmi, a doświadczasz ogromnej samotności i opuszczenia?


Jak nie dać się nabrać? Zatrzymaj się, posłuchaj Twojego serca – ono zna odpowiedź. Usiądź w ciszy, zaczerpnij u Źródła, zaufaj Temu, który pragnie Twego szczęścia. To jest Jego największe marzenie – byś Ty był szczęśliwy! Czy wierzysz w to? Czy zaprosisz Go do swojego życia, takiego jakim ono jest? Czy pozwolisz Mu działać? Zaufasz Mu?


33 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page